Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2017
                         NARÓD PRZEMÓWIŁ USTAMI PANA JERZEGO ZIEMBY

WAŻNE SPRAWY

           Wiem że trochę zaniedbuje moje blogowe pole ale nie zamierzam się tu tłumaczyć. Od ostatniego wpisu minęło trochę czasu. Muszę przyznać, że był to wyjątkowo trudny czas ale moje przedsięwzięcia związane z gospodarowaniem moimi gruntami posunęły się na przód. Konkretnie wygląda to tak, że zasiałem łubin oraz pszenice płaskurkę, z którą jeszcze nie wiem co zrobię:). Mam pomysł na jakieś nielegalne przetwórstwo tego zboża na nielegalną zdrową mąkę, ale potrzebuje bukownika, wialni oraz młynka, co wiąże się z kosztami i to w brew pozorom nie małymi. Być może ktoś ma namiary na osobę z okolic Wołowa woj. dolnośląskie, która posiada bukownik z możliwością obłuszczenia orkiszu. Chętnie nawiąże współprace.                         Dziś będzie kilka wątków ale to ważne. Proszę o szczere porady. Mianowice zastanawiam się czy nie certyfikować swojego gospodarstwa, ale jest pewien problem ponieważ budynki, magazyny i właściwie cały sprzęt jest własnością gospodarstwa mojego Taty. Nie z

Ogród

                     Spełnia się moje marzenie, powstał zalążek przyszłego ogrodu. Może to wydawać się dziwne ale właśnie o ogrodzie marzyłem od pewnego czasu. Uważam osobiście, że każdy szanujący się rolnik, każde gospodarstwo rolne w tym kraju powinno mieć swój ogródek.                                                                                   🌾                     Mocno w mojej pamięci wyryły się wspomnienia rodzinnego ogrodu za stodoła. Sielankowe chwile spędzone w ogrodzie z rodzicami i dziadkami.  To wszystko wraca do mnie ze zdwoją siła, mam ogromne wewnętrzne przeczucie, że to jest ważne, ale nie tylko dla mnie. Z przestrzeni idzie impuls, to tak jakby Bóg powiedział: koniec moje drogie dzieci, za długo już jesteście oddzielone od swoich korzeni. Czas wrócić do domu, do Ogrodu.                                                                                   🍑                       Wracajcie do domu, siejcie, sadźcie. Nie ważne ile przestrzeni macie. Może być parap

Bez komentarza

Bez komentarza                                                                

Inspiracja i praca

                                                                                          Inspirując się tym co mówi pan Tadeusz Rolnik w filmikach, które wrzuciłem wcześniej w poście "dobry rolnik". Postanowiłem, że również na moim gospodarstwie posieje starą odmianę pszenicy. W moim przypadku padło na odmianę "płaskurka". Była jedną z pierwszych zbóż uprawianych w rejonie "żyznego półksiężyca" na Bliskim Wschodzie. Najstarsze odnajdywane ślady uprawy płaskurki datowane są na 17 tys. lat p.n.e. Wygląda na to, że mam tu do czynienia z pra pra  babcią wszystkich pszenic. Jest to odmiana jara, co oznacza że wysiewana jest na wiosnę, więc czekam na optymalne warunki. W między czasie przygotowuje pole, a konkretnie wyrywam stare drewniane ogrodzenie, które trochę już niezgrabnie okala całe pole. W przeszłości była tu łąka, stąd to stare ogrodzenie. Powiem wam szczerze, że chyba w przyszłości zielona trawka wróci na ten kawałek ziemi.                  

Zielona rewolucja;)

                                   Poplon jest to uprawa jednej rośliny lub mieszanki różnych ale współgrających ze sobą gatunków roślin w celu...hmm właśnie, w jakim celu. Nie dlatego aby nie czepiała się mnie unijna biurokracja (tzw. zazielenienie), ale dla wzrostu żyzności gleby oraz poprawy warunków fitosanitarnych. Mówiąc zrozumiale i po chłopsku, gdy chcesz coś dostać, w tym przypadku dobry plon, najsamprzód  musisz coś dać. Lepiej dla ciebie rolniku czy ogrodniku by nie był to jakiś syntetyczny szajs. Natura tego nie trawi. Zabijesz wszystkie pożyteczne stworzenia, które chcą ci pomóc. Gdy siejemy tzw. poplony, nie mamy z tego bezpośredniej (kasa$$$) korzyści ponieważ ta roślina lub rośliny zostanie zmieszana z ziemią, albo wymarznie zimową porą i nie osiągnie pełnej dojrzałości. Korzyści z takiego działania są nieocenione i nie idzie tu o pieniądze ale o zdrowie i żyzność ziemi która nas żywi. Gleba to fundament, tysiące hektarów zamieniają się w nic nie warty brud za sprawą ch

Poplon po zimie

                        Nie jest to widok pola po oprysku roundup'em, choć ta ziemia przyjęła na siebie sporo chemii w poprzednich latach. Jest to pole które uprawiam od kilku miesięcy. Końcem lata 2016, po skoszeniu jęczmienia browarnego, posiałem tu mieszankę poplonów takich jak: gryka, facelia, wyka, rzodkiew oleista, słonecznik, łącznie 30kg/ha. Wszystko ładnie wymarzło i lada chwila zabieram się za uprawę i siew łubinu. Poprzez dobry płodozmian, świadome odejście od chemii, chce tchnąć życie w ta biedna ziemie. Mam jeszcze kilka pomysłów odnośnie tego pola, jak widzicie na zdjęciach jest mało osłonięte od wiatru. Oczywiście lata temu rosły tu drzewa i krzewy, naturalne bariery i siedliska pożytecznych organizmów i innych kochanych stworzeń. Chciałbym w przyszłości pomóc matce naturze odtworzyć ten naturalny stan. Pozdrawiam                                                                                                                                          DR🌿

Dobry rolnik

Przykład dobrego rolnika                                                                                                                                                                              DR🌿

Początek cz.2

                                    Nie chciałbym przeciągać początku, który nie ma końca dlatego będę się trochę streszczał. Mój dziadek był rolnikiem, podejrzewam że pradziadek też, tato jest rolnikiem i siłą rzeczy ja też jestem. O tym że zostanę rolnikiem wiedziałem już w przedszkolu, choć w późniejszych latach nie było to dla mnie oczywiste. Gospodarstwo rodzinne rozrastało się bardzo szybko i prawdopodobnie dlatego straciło swój kontakt z ziemią i przyrodą. Ogród za stodołą, na którym bawiłem się jako dziecko, pozostał tylko ciepłym wspomnieniem. Na jego miejsce zaparkował wielkie maszyny i tony agrochemii.                                     Drzewo zostało ścięte a korzenie wyrwane. Zapomniałem czym jest prawdziwe rolnictwo,DOBRE ROLNICTWO, teraz wracam, choć się nie cofam. Chce by moja rodzina stworzyła ogród od nowa, chcę być DOBRYM ROLNIKIEM:)                                      Gospodarstwo rodzinne jest teraz przedsiębiorstwem i nadal stosuje ogromnie ilości nawozów synt

Początek

                     Witajcie. Jestem rolnikiem i postanowiłem założyć tego bloga aby podzielić się z wami moimi przemyśleniami i obserwacjami na temat rolnictwa, ziemi i przyrody, która nas otacza. Nie jestem certyfikowanym ekologicznym rolnikiem ani żadnym ekoterrorystą. Przez wiele lat pracując na gospodarstwie uważałem, że jak nie posypiesz(nawozy syntetyczne) i jak nie popryskasz(agrochemia) to nie zbierzesz. Większość z nas tak myśli i to jest trochę smutne ale takie są realia tego systemu. Bywały momenty, że "świeciłem" od ilości chemii jaką w danym dniu zaaplikowałem sobie, matce Ziemi i wszystkim ludziom nieświadomym co kupują w sklepach. Byłem święcie przekonany, że tak trzeba, kiedy otworzyłem oczy i dotarło do mnie, że nie trzeba, wszystko zaczęło się zmieniać. cdn.                                                                                                                                                DR🌿