Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2019

Gospodarskim okiem - rolnictwo ekologiczne

               Kolejna trochę spóźniona odsłona cyklu "Gospodarskim okiem". Tym razem trochę o ekologicznym rolnictwie okiem rolnika który dopiero stawia pierwsze kroki. Ten rok jest szczególny dla mojej rodziny i dla naszego małego gospodarstwa. Tak jak już pisałem wcześniej, skupiam się już całkowicie na pracy na farmie i  nie zamierzam podejmować żadnych innych zobowiązań. W tym samym czasie moja żona Ola urodzi  naszego syna i będzie nas już piątka, ponieważ są już z nami dwie piękne dziewuszki. Pierwsze przemyślenia dotyczące rolnictwa ekologicznego dotyczą własnie rodziny. Odnoszę wrażenie że cała struktura sztywnego systemu pracy jaki obecnie ludzkość sobie narzuca w naszym przypadku zaczyna drżeć i rozpadać się. Chodź odbywa się to na bardzo subtelnych poziomach często widzę  to w twardej rzeczywistości. Upraszczając to nieco, w moim przypadku wygląda to tak że mniej pracuje, więcej czasu spędzam z rodziną a jednocześnie to co robię przynosi nad wyraz dobre rezultaty

Gospodarskim okiem

                         Tym postem zaczynam cotygodniowy cykl "Gospodarskim Okiem".                   Pamiętam bryczkę i konika mojego dziadka. Pamiętam nasze wyjazdy na łąki, koszenie trawy kosą, naprawy ogrodzenia. Dziadek zawsze był energiczny i pracowity. Bardzo ciepło wspominam tamten czas.  Mój tato, który tak myślę odziedziczył po dziadku niespożytą energie i dołożył niesamowitą zdolność do wprowadzania swoich marzeń oraz planów w życie. Gospodarstwo od konika i bryczki bardzo szybko rosło a wraz z nim ja i mój brat. Pojawiały się nowe maszyny, nowe hektary do obrabiania. Przez te 34 lata mojego życia rolnictwo bardzo się zmieniło.                    Chcę spojrzeć na to nasze współczesne rolnictwo gospodarski okiem. Okiem chłopaka, który dopiero zaczyna swoją samodzielną przygodę w tym zawodzie. Sytuacja z mojej perspektywy jest nie najlepsza. Właściwie jest zła i potrzebuje zmiany jak ziemia potrzebuje wody. Początkiem degradacji była chwila wejścia Polski do str