Nie chciałbym przeciągać początku, który nie ma końca dlatego będę się trochę streszczał. Mój dziadek był rolnikiem, podejrzewam że pradziadek też, tato jest rolnikiem i siłą rzeczy ja też jestem. O tym że zostanę rolnikiem wiedziałem już w przedszkolu, choć w późniejszych latach nie było to dla mnie oczywiste. Gospodarstwo rodzinne rozrastało się bardzo szybko i prawdopodobnie dlatego straciło swój kontakt z ziemią i przyrodą. Ogród za stodołą, na którym bawiłem się jako dziecko, pozostał tylko ciepłym wspomnieniem. Na jego miejsce zaparkował wielkie maszyny i tony agrochemii.
Drzewo zostało ścięte a korzenie wyrwane. Zapomniałem czym jest prawdziwe rolnictwo,DOBRE ROLNICTWO, teraz wracam, choć się nie cofam. Chce by moja rodzina stworzyła ogród od nowa, chcę być DOBRYM ROLNIKIEM:)
Gospodarstwo rodzinne jest teraz przedsiębiorstwem i nadal stosuje ogromnie ilości nawozów syntetycznych i chemii. W zeszłym roku odłączyłem swoje pola od całości i postanowiłem uprawiać je metodami naturalnymi, organicznymi. Będę o tym pisał na blogu. Ze względów ekonomicznych wciąż pracuje na gospodarstwie rodzinnym, choć odmówiłem wykonywania zabiegów chemicznych.
Na blogu chciałbym dzielić się z wami dobrymi pomysłami, nowymi/starymi sposobami na przywracanie ziemi jej naturalnych rytmów. Chcę dorzucić moją cegiełkę i pomóc młodym rolnikom, takim jak ja, którzy boją się zmiany, zmiany która jest niezbędna, zmiany która się już dokonuje. Nie bójmy się, przyroda jest po naszej stronie i nie pozwoli nam zabłądzić. Dzięki. Czekam na wasz odzew.
DR
Drzewo zostało ścięte a korzenie wyrwane. Zapomniałem czym jest prawdziwe rolnictwo,DOBRE ROLNICTWO, teraz wracam, choć się nie cofam. Chce by moja rodzina stworzyła ogród od nowa, chcę być DOBRYM ROLNIKIEM:)
Gospodarstwo rodzinne jest teraz przedsiębiorstwem i nadal stosuje ogromnie ilości nawozów syntetycznych i chemii. W zeszłym roku odłączyłem swoje pola od całości i postanowiłem uprawiać je metodami naturalnymi, organicznymi. Będę o tym pisał na blogu. Ze względów ekonomicznych wciąż pracuje na gospodarstwie rodzinnym, choć odmówiłem wykonywania zabiegów chemicznych.
Na blogu chciałbym dzielić się z wami dobrymi pomysłami, nowymi/starymi sposobami na przywracanie ziemi jej naturalnych rytmów. Chcę dorzucić moją cegiełkę i pomóc młodym rolnikom, takim jak ja, którzy boją się zmiany, zmiany która jest niezbędna, zmiany która się już dokonuje. Nie bójmy się, przyroda jest po naszej stronie i nie pozwoli nam zabłądzić. Dzięki. Czekam na wasz odzew.
DR
Gratulacje za odwagę i otwarcie bloga.
OdpowiedzUsuńPoczątki, w każdym działaniu, są zawsze trudne.
Życzę uporu w realizacji zadania i oczekuję inspiracyjnych pomysłów.
W jakim regionie Polski prowadzisz swoje gospodarstwo?
Dzięki. Postaram się sprostać oczekiwaniom:) Gospodarstwo znajduje się w woj. dolnośląskim, gmina Wołów. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTeż gratuluję i bardzo się cieszę że taki blog powstał :)
OdpowiedzUsuńGratuluję, trzymam kciuki ale w tytule błąd.
OdpowiedzUsuńPiotr
Poprawiłem. Dzięki:)
Usuń